W połowie marca wpłynęło do marszałka sejmu zawiadomienie o zawiązaniu Komitetu „Stop Aborcji”. Komitet ten przygotował projekt ustawy, który unieważnia artykuły dopuszczające aborcję w trzech szczególnych przypadkach. Obecnie kobieta może przerwać ciąże gdy została zgwałcona, jej życie jest zagrożone lub dochodzi do nieodwracalnego uszkodzenia płodu.
W czwartek politycy przyjrzą się bliżej projektowi zaostrzającemu prawo aborcyjne. Gdyby inicjatywa ustawodawcza nabrała mocy prawnej w Polsce zaistniałby całkowity zakaz aborcji. Do czego doprowadziłaby taka zmiana?
Pierwszym i podstawowym prawem człowieka jest prawo wyboru. Każdy powinien mieć wpływ na to jak wygląda jego życie. To, co jedni uważają za właściwe, inni określają jako naganne. Nie istnieje prawne rozwiązanie, które zadowoliłoby działaczy ruchu pro-life jak i zwolenników aborcji. Rozstrzygnięcie spornej kwestii ogranicza się do podstawowych pytań: kiedy mówimy o zarodku, a kiedy już o dziecku? Czy wyznacznikiem człowieczeństwa jest bicie serca, czy rozwinięty mózg? A może o dziecku mówimy w przypadku połączenia się komórki jajowej z plemnikiem? Na te pytania nie da się jednoznacznie odpowiedzieć.
Zwolennicy ruchów pro-life apelują o bezwzględną ochronę nienarodzonego życia. Zakładając przy tym, że z owym życiem mamy do czynienia już w przypadku zygoty. Swoje manifestacje opierają na emocjonalnym przekazie. Przytaczają historię kobiet, które nie dokonały aborcji mimo tragicznych okoliczności. Pokazują drastyczne zdjęcia, czy odwołują się do religii. Zwolennicy prawa do aborcji walczą natomiast o możliwość podejmowania takich decyzji bez względu na okoliczności. Obecne rozwiązanie prawne jest dobrym kompromisem godzącym zwaśnione strony.
Trzeba pamiętać o tym, że aborcja jest zabiegiem. To ingerencja medyczna przy której mogą wystąpić komplikacje. Ponadto wpływa na psychikę kobiet. Nie można więc zezwolić na to, aby aborcja była możliwa w każdym przypadku. Takie rozwiązanie prawdopodobnie prowadziłoby do nadużyć. Jednak całkowity zakaz aborcji skrzywdziłby kobiety znajdujące się w dramatycznej sytuacji. Każdy powinien mieć prawo wyboru. Szczególnie w tak trudnych i intymnych okolicznościach.
Czy bezwzględny zakaz aborcji zaowocowałby ochroną nienarodzonego życia? Taka restrykcja doprowadziłaby jedynie do popytu na inne rozwiązania. Jednym z nich byłby wyjazd do państw w których aborcja jest legalna jak np. w Słowenii. Tylko, że sfinansowanie takiego zabiegu byłoby kosztowne i dla wielu osób nieosiągalne. Wiadomo natomiast, że popyt napędza podaż. Biedniejsze kobiety próbowałyby nielegalnie przerwać ciąże w Polsce, a to prowadziłoby do rozkwitu podziemia aborcyjnego. Zapewne wiele z nich przypłaciłoby taką decyzje życiem ze względu na prymitywne warunki podczas zabiegu.
Dlatego powinniśmy zostać przy obecnym rozwiązaniu prawnym. Państwo powinno skupić się na edukacji społeczeństwa. Uwrażliwiać się młodych na to, że zbliżenia seksualne mogą zaowocować ciążą, a aborcja nie jest metodą antykoncepcji. Kary za gwałt powinny być zaostrzone, a kobiety powinno uczyć się samoobrony. Pomoc społeczna powinna objąć szczególną opieką matki niepełnosprawnych dzieci. Ochrona życia nie polega jedynie na zakazie aborcji jak to przyjęli uczestnicy komitetu.
Szczególną troską należy objąć matki i ich narodzone dzieci. Tak, aby miały szansę na odpowiedni rozwój. Chrońmy życie, ale nie tylko w okresie prenatalnym. Niech Państwo stworzy przyjazną politykę dla kobiet i matek. Wtedy dzieci będą miały szansę na szczęśliwe i bezpieczne dorastanie. Nie w cieniu patologii i nie w biedzie. Przymus nie jest rozwiązaniem problemu.