Tradycyjnie w pierwszym tygodniu lipca miłośnicy żeglugi i morskich klimatów spotkali się podczas Baltic Sail. Pod wieloma względami był to rekordowy zlot: liczby jednostek, ilości uczestników, rozmaitości atrakcji. Co wydarzyło się przez ten czas? 

Oczywiście głównym punktem programu, który przyciąga tłumy zainteresowanych, są piękne żaglowce przypływające na Baltic Sail. W tym roku rekordowa liczba jednostek umożliwiła wzięcie udział w rejsach po Motławie oraz wpłynięcie na wody Zatoki Gdańskiej. Blisko 4 000 osób zasmakowało morskiej przygody korzystając z okazji podziwiania Gdańska od strony wody i, o ile była tylko możliwość, płynięcia po Zatoce na pełnych żaglach.

Nieodłącznym punktem tej strefy jest Bitwa Morska. Warto wspomnieć, że tło historyczne tej inscenizacji sięga III Wojny Północnej, a więc roku 1721. W potyczkach na wodach Motławy wzięły udział: Polska, Rosja i Szwecja. Bitwa zakończyła się widowiskowym pokazem sztucznych ogni.

Baltic Sail ma również swoją szantową tradycję. Przede wszystkim podczas Festiwalu Szanty Pod Żurawiem został ustanowiony oficjalny Rekord Polski w najdłuższym, zbiorowym wykonaniu szanty „Morskie Opowieści”.

Tegoroczna edycja Zlotu była bogatsza o specjalnie przygotowaną strefę edukacyjną i rekreacyjną. Żeglarze opowiadali o swoich dalekich podróżach, zarażali żeglarską pasją, jak również chwalili się tym, co im w żeglarskiej karierze nie wyszło i jakie lekcje z tego wyciągnęli

Podczas tegorocznego jubileuszu można było zaobserwować dużą koncentrację organizatorów na aspekty wizualne całego Zlotu. Po wejściu przez ogromne bramy Baltic Sail nikt nie miał wątpliwości, że staje się uczestnikiem Żeglarskiego Święta. Spójna identyfikacja wizualna, w żeglarskim klimacie oznaczała obszar całego Zlotu, stając się idealnie uzupełniającym tłem dla pięknych jednostek.

mat. nadesłane