W ostatnich latach można zaobserwować na świecie zmniejszanie się populacji pszczół. Problem jest o tyle poważny, że bez tych owadów rośliny nie będą owocować. Według Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa aż 71 gatunków roślin spożywanych przez człowieka – to gatunki zapylane przez pszczoły. Może nas czekać więc masowy głód…
Czy człowiek powinien czuć się winny?
Naukowcy długo nie mogli znaleźć odpowiedzi na pytanie – dlaczego pszczoła miodna zaczyna masowo ginąć. Rozwiązania szukali w ociepleniu klimatu, chemizacji rolnictwa, wirusie dziesiątkującym gatunek. Nie uzyskali jednak do tej pory jednoznacznej wskazówki.
Ostatni trop naukowy wskazuje na zatrucie powszechnie stosowanymi pestycydami z grupy neonikotynidów. Związki te wprowadzono do uprawy w latach 90. XX wieku. Z czasem okazało się jednak, że pestycydy świetnie zabezpieczają rośliny, ale znacząco osłabiają odporność pszczół na wirusy i pasożyty.
Co to oznacza dla człowieka?
Wymarcie pszczół oznaczałoby konieczność ręcznego zapylania roślin. To z kolei utrudniłoby rolnikom pracę i przełożyło się na wyższe ceny żywności. Na ten moment nie ma także gotowych rozwiązań technologicznych pozwalających na takie zapylanie. Potrafimy jedynie przenosić roje pszczele do odpowiednich miejsc.
Także dzikie rośliny przestałyby owocować. Całkiem możliwe więc, że bez pszczół nie skorzystalibyśmy już nigdy z owoców rokitnika, czy jarzębiny. Wykonanie przetworów z tych roślin, tak cennych w witaminę C, graniczyłoby z cudem.
Zniknęłyby także lekarstwa oparte o naturalne substancje aktywne. Brak tych związków mógłby oznaczać koniec dla medycyny naturalnej.
Jak można pomóc?
Ochroną tych niezwykle potrzebnych owadów zajął się Greenpeace. Organizacja walczy o zakaz używania pestycydów wpływających nie tylko na fizjologię pszczół, ale także na ich zdolność uczenia się.
Od trzech lat prowadzi akcję społeczną, w której uwrażliwia Polaków na los zapylaczy. Organizacja umożliwia wirtualną adopcję pszczoły i tym samym wsparcie finansowe na rzecz nowatorskich badań naukowych. Badania te umożliwią lepsze zrozumienie życia pszczół i efektywniejszą pomoc wymierającemu gatunkowi(szacuje się, że co sekundę w Polsce umiera aż 105 pszczół).
Greenpeace postawił także dzięki zebranym pieniądzom w szesnastu miastach Polski sto hoteli dla owadów zapylających. W planie jest także zbudowanie w Warszawie ogrodu społecznościowego dla pszczół i ludzi.