Bogusław Pacek - profesor, generał dywizji Wojska Polskiego w stanie spoczynku, absolwent Uniwersytetu Gdańskiego, b. rektor Akademii Obrony Narodowej, aktualnie wykładowca Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, pisarz, publicysta, autor 12 książek.
Bogusław Pacek – profesor, generał dywizji Wojska Polskiego w stanie spoczynku, absolwent Uniwersytetu Gdańskiego, b. rektor Akademii Obrony Narodowej, aktualnie wykładowca Uniwersytetu Jana Kochanowskiego, pisarz, publicysta, autor 12 książek.

Natłok dramatycznych zdarzeń terrorystycznych przykrył wydźwięk odwetowych działań prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana. Pucz a w zasadzie próba puczu, która miała miejsce w Turcji 15.07.2016r. od początku budziła moje wątpliwości.

Każdy kto zna turecką armię będzie miał podobne wątpliwości. Miałem okazję poznać bliżej tureckich oficerów podczas kilkutygodniowego szkolenia w Ankarze i podczas wielu wizyt i rozmów. To jedna z najlepszych armii świata. Dobrze wyszkolona i nowocześnie wyposażona. W społeczeństwie tureckim cieszy się szacunkiem. Około półmilionowe siły zbrojne Turcji to prawdziwa elita. Od lat żołnierze wypełniając testament twórcy nowoczesnej Turcji Mustafy Kemala Ataturka byli pod wieloma względami prekursorami nowoczesnej cywilizacji i wzorcem dla społeczeństwa.

Od dawna żołnierze – muzułmanie w odróżnieniu od cywili, mogą mieć jedną a nie kilka żon, w życiu codziennym kierują się przede wszystkim zasadami podawanymi przez państwo a nie religią.

Prezydent Erdogan dochodząc do władzy jako przedstawiciel islamskiej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju już jako premier pokazywał wyraźnie, że nie lubi wojska. Będąc premierem pomniejszał jego rolę, doprowadził do aresztowania wielu generałów w tym szefa sztabu generalnego generała Mahmeta Ilkera Basbuga, który odsiaduje wyrok dożywocia. Turecka armia dokonała już w przeszłości przewrotów w latach 1960 i 1980. Natomiast w 1971 i 1977 roku wystarczyło,żeby wojsko zażądało ustąpienia rządu i bez jakiegokolwiek przewrotu rządy upadały.

Czy zamach stanu z 15.07.2016 roku był podobny do poprzednich? Trudno o jednoznaczną odpowiedź bo informacje płynące z Turcji są mocno „jednoźródłowe”. Dla mnie ten zamach był jednak bardzo podejrzany… Zamach to zamach..Należy potępiać każde takie działanie. Ale tak z wojskowego punktu widzenia,to aż mi się nie chce wierzyć, że przygotowany był przez turecką armię. Wyglądał raczej na zrobiony przez amatorów, a nie zaprawionych w takich działaniach tureckich oficerów. Bez poparcie większej ilości wojska od początku nie miał szans na powodzenie.
Przywódcy państw zgodnym chórem potępili próbę puczu, która szybko została opanowana przez władze.

I zaczęło się kolejne trzęsienie ziemi w całej Turcji. Prezydent Erdogan nie przebierając w środkach w galopującym tempie przystąpił do stłumienia nie tylko puczu, ale wyczyszczenia do zera opozycji. Jego działania przeszły najśmielsze oczekiwania. Gwałtowna likwidacja 130 redakcji, w tym 16 kanałów telewizyjnych to oczywista likwidacja wolności mediów. Wprowadzenie autorytarnych porządków, aresztowania sędziów, prokuratorów, naukowców, generałów nie pozostawiały żadnych złudzeń. To wprowadzanie czystki z wszystkich ludzi, którzy stanowią lub mogą stanowić element opozycji. Aresztowano nawet na terenie zagranicznego lotniska dwóch generałów powracających z misji z Afganistanu po wielu miesiącach udziału w operacji. Jakiż oni mogli mieć związek z puczem?

Według tureckich danych w puczu brało udział ponad 8 tysięcy uczestników. A dotychczas aresztowano już 15 tysięcy osób,w tym 10 tysięcy wojskowych. Prezydent Erdogan domaga się wprowadzenia kary śmierci. I na dodatek władze Turcji nie wykluczają jej zastosowania z mocą obowiązującą wstecz, tak by można było skazywać na nią teraz aresztowanych. Az trudno uwierzyć w to co się dzieje w jednym z krajów członkowskich NATO.

A reakcja światowych mocarstw po pierwsze słabiutka, a po drugie – uwzględniająca przede wszystkim własne interesy. Rosja zaciera ręce wietrząc wymarzoną sytuacje do upieczenia własnej pieczeni i wbicia kolejnego noża w plecy NATO, USA w wielkim kłopocie, bo co by nie zrobić i powiedzieć i tak źle i tak niedobrze. A Niemcy które grały pierwsze skrzypce w przekazaniu Turcji unijnej odpowiedzialności (za niemałe pieniądze) za uchodźców tez nie wiedzą co zrobić. Na razie wciąż są za zniesieniem wiz dla Turków przyjeżdżających do krajów Unii Europejskiej. Niemożliwe? Ale prawdziwe.

Prezydent Erdogan postawił wszystko na jedna kartę. W warunkach tureckich powstrzymać go możne tylko armia. Nie nastąpi to ani teraz ani w najbliższym czasie. Ale w moim przekonaniu jeżeli prezydent Turcji się nie opamięta musi liczyć się z kolejnym zamachem stanu. Bo dopiero teraz podjął na szeroką skalę działania, które mogą w przyszłości zjednoczyć przeciwko władzy nie tylko armie.