Komputer Ci dziecka nie wychowa!

481
Bogusław Pacek - profesor, generał dywizji Wojska Polskiego w stanie spoczynku, absolwent Uniwersytetu Gdańskiego, b. rektor Akademii Obrony Narodowej, aktualnie wykładowca Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, pisarz, publicysta, autor 12 książek.
Bogusław Pacek – profesor, generał dywizji Wojska Polskiego w stanie spoczynku, absolwent Uniwersytetu Gdańskiego, b. rektor Akademii Obrony Narodowej, aktualnie wykładowca Uniwersytetu Jana Kochanowskiego, pisarz, publicysta, autor 12 książek.

Większość dorosłych Polaków zajęta swoimi codziennymi problemami nie ma zbyt dużo czasu na refleksje dotyczące wychowania młodego pokolenia. A jest o czym rozmyślać. Powojenne pokolenie rodziców starało się zabezpieczyć swoim dzieciom przede wszystkim dobry byt. Wiele ojców i matek wypruwali sobie żyły by ich pociechy dorastały w lepszych warunkach niż ich rodzice oraz kiedy już zaczną dorosłe życie to koniecznie powinno ono wyglądać zupełnie inaczej. Mijały lata i zmieniały się ambicje kolejnych rodziców. Dziś wyraźnie dominuje kult wiedzy i model dziecka-omnibusa.

Mamusie i tatusiowie prześcigają się w ilości wciskanym swoim pociechom rożnych dodatkowych pozaszkolnych zajęć, które maja rozwijać we wszystkich możliwych kierunkach. Bez pomocy rodziców, którzy zwijają się jak w ukropie, by przewieźć z jednych zajęć na drugie synka lub córeczkę byłoby to niemożliwe. Tak wiec już od pierwszych klas w szkole podstawowej, przez gimnazjum i szkołę średnia nasze latorośle zaliczają zajęcia nie tylko rozwijające ich ogólna wiedzę, ale także talenty muzyczne, sportowe, techniczne, komputerowe, taneczne, plastyczne i nie tylko. Oj niełatwe jest życie takiego małolata. Bo przecież jak już skończy codzienny maraton zajęć zaspokajający ambicje rodziców, to musi jeszcze( często już zmęczony-późnym wieczorem) odrobić zadane lekcje w szkole.

A gdzie czas na wychowanie? Odnoszę wrażenie, że im więcej o wychowaniu mówimy, tym mniej na jego rzecz robimy. Dzieciaki z podstawówki podlegają największemu wpływowi wychowawczemu swoich rodziców, później bardziej grupie rówieśniczej. Tylko kiedy ci rodzice mają swoje dzieci wychowywać skoro nie ma w ich życiu czasu na kontakt z dzieckiem?
Wychowanie to przede wszystkim dawanie dobrego przykładu. Ale też rozmowa, wyjaśnianie wielu wątpliwości, odpowiadanie na drążącej młodych pytania. No właśnie kiedy? W ciągu tygodnia maraton: albo szkoła albo zajęcia pozalekcyjne. A w weekend , kiedy nie ma już natłoku zajęć, zmęczeni rodzice sami chcą albo odpocząć albo zrobić zaległe zakupy, sprzątanie i tysiąc innych rzeczy na które nie było czasu w tygodniu.

A dzieci? Korzystając z dobroci swoich rodziców, którzy chętnie fundują im kolejne zdobycze techniki umożliwiające buszowanie w internecie albo korzystanie z gier komputerowych, siedzą w internecie. Nie ma więc co się dziwić, ze stamtąd właśnie czerpią wzorce i że to internet zastępuje im coraz częściej ojca i matkę.

Wychowanie młodego pokolenia wcale nie jest mniej ważne od dostarczania szerokiej wiedzy. Jest zdecydowanie ważniejsze. Może więc mniej tych dodatkowych zajęć każdego dnia, mniej tego maraton, w którym uczestniczy niemal każda rodzina. Sadzę, że lepiej zastąpić go kilkom godzinami więcej poświęconymi dziecku. A Wy drodzy Rodzice… jak jest u Was?