Budzisz się rano, a pierwszą rzeczą jaką robisz tuż po otwarciu oczu jest sprawdzenie nowości na portalach społecznościowych? Kontakt ze znajomymi w dużej mierze przeniosłeś do świata wirtualnego? Uważaj! Takie zachowania mogą być symptomami siecioholizmu!

Z internetu korzystamy niemal wszyscy. Obecnie bez wychodzenia z domu możemy m.in. zrobić zakupy, umówić się na randkę, a także poflirtować z ludźmi niemal na całym świecie. Rozwój technologii sprawia, że online można być niemal non stop. Dobrze jest, kiedy robimy to z głową, bo przecież internet wymyślono, aby ułatwić życie. Gorzej jednak kiedy przekraczamy cienką granicę i zamiast żyć realnym życiem, spędzamy większość czasu wirtualnie.

Kto najbardziej jest na to narażonym? Przede wszystkim osoby zamknięte w sobie, które mają utrudniony kontakt z otoczeniem. Online znika nieśmiałość, a internauta może pokazać dotąd nieznaną twarz. Dlatego coraz popularniejsze jest chwalenie się na portalach społecznościowych udaną imprezą, nowym partnerem życiowym lub długo oczekiwaną pociechą.

Właściwie dziś ten kto nie ma konta na Facebooku nie będzie na bieżąco z tym, co dzieje się u znajomych. Nie dowie się, że Krystian wrócił z wakacji, Marta poleciała na zakupy do Nowego Jorku, a Hanka dostała nową pracę.

Czy jednak takie pozorne wiadomości zastąpią kontakt w cztery oczy? Czy nadaktywność w sieci nie sprawi, że wkrótce miłości szukać będziemy tylko i wyłącznie na Tinderze, przyjaciół na Facebooku, dobrych zdjęć na Instagramie, a mądrych przemyśleń na Twitterze?

Problem zaczyna rodzić się wtedy, gdy działalność w sieci sprawia, że zaniedbujemy codzienne obowiązki, a ilość znajomych i lajków staje się znakiem wartości danej osoby.

Utrata kontroli korzystania z sieci nazywana jest przez psychologów zespołem uzależnienia od internetu. W miarę jak zaburzenie to się rozwija, u chorego spada poziom satysfakcji. Żeby znów dobrze się czuć wie, że musi jeszcze więcej czasu spędzać przed monitorem. Kiedy nie korzysta z komputera lub telefonu czuje się przerażony i rozdrażniony. Z czasem frustracja ta wzrasta.

Co zrobić jeśli zauważymy taki problem w nas lub naszych znajomych? Początkowo warto robić coraz dłuższe przerwy w używaniu komputera, ograniczyć czas spędzany na portalach społecznościowych i znaleźć inne zajęcie. Jeśli to nie pomoże to trzeba udać się do specjalisty, który pomoże ten problem rozwiązać.

Póki co nie przebadano dokładnie ile osób w Polsce jest uzależnionym od wirtualnej sieci. Taki sondaż przeprowadzono jednak w Stanach Zjednoczonych. Według Amerykańskiego Centrum Uzależnień Internetowych 6 proc. internautów nie wyobraża sobie życia bez sieci, a ponad 30 proc. traktuje ją jako ucieczkę od codzienności.