Poprzedni rok był czasem koncertów i intensywnej pracy Cappelli Gedanensis. Zespół nie zwalnia tempa i zapowiada, że w najbliższych miesiącach wydarzy sięjeszcze więcej.

Cappella nowy rok rozpoczęła z niezłym przytupem. Po raz pierwszy wystąpiła z koncertem noworocznym w Polskiej Filharmonii Bałtyckiej, który cieszył się ogromnym zainteresowaniem publiczności – sala była wypełniona niemal po brzegi. Zespół na scenie zaprezentował się obok Vadima Brodskiego, Konstantego Wileńskiego, Magdy Lewandowskiej.

– Myślę, że ten pierwszy sukces pociągnie za sobą kolejne. W nowym roku koncertów jest bardzo dużo. Nigel Kennedy rozpoczyna turnee, które będzie promować jego najnowszą płytę. Na całym świecie zagra z największymi orkiestrami m.in. w Australii, Nowym Jorku, Londynie, Berlinie. Na początku kwietnia w Gdańsku zagra zaś z Cappellą Geddanensis – mówi dyrektor zespołu Marek Więcławek

To nie koniec dobrych informacji dla sympatyków tego zespoły. W tym roku będzie obchodzić 35-lecie rozpoczęcia działalności. – Zagramy w pierwszym nurcie, którym zaczynaliśmy, nurcie muzyki dawnej, który sięga tradycji gdańskiej. Ten koncert odbędzie się w Centrum Świętego Jana już 9 kwietnia. Cappella zagra pod batutą legendarnego śpiewaka i dyrygenta angielskiego Paula Estwood’a – dodaje Marek Więcławek.

Jak to się dzieje, że zespół cieszy się aż taką popularnością przez tyle lat, jest wciąż modny, a jego publiczność stanowią ludzie w różnym wieku? – Sądzę, ze sukces cappelli polega na tym, że staramy się z pielęgnować zarówno tradycje jak i wychodzić naprzeciwko publiczności oczekującej wielkich wydarzeń. Nie ukrywam, że naszym największym osiągnięciem jest opieka artystyczna profesora Andrzeja Kulki, który już od 10 lat opiekuje się zespołem. Wychowujemy także nowe pokolenie dyrygentów. Teraz nastał czas dyrygenta rezydenta 27-letniego Rafała Kłoczko, który z wielkim powodzeniem opiekuje się też Cappellą Geddnanensis, nie tylko się uczy ale też zaraża swoją pasją artystów – podsumowuje Więcławek.